
Po pierwsze, trzeba koniecznie czytać wszywki na metkach z przepisem prania i rygorystycznie się do zawartych tam zaleceń producenta, stosować.
Po drugie trzeba koniecznie segregować pranie. Prawidłowa segregacja polega na oddzieleniu rzeczy jasnych od kolorowych, tych przeznaczonych do czyszczenia chemicznego i prania ręcznego, od tych, które bezpiecznie można wyprać w pralce automatycznej. Ostatni etap segregacji przebiega już pośród ubrań przeznaczonych do prania w prace i w tym etapie segregujemy ubrania ze względu na ich skład surowcowy, a więc ubrania wykonane z bawełny, które można prać w wyższej temperaturze, syntetyków, mieszanek i tkanin delikatnych.
Po trzecie przed włożeniem ubrań do pralki przewlekamy je na lewą stronę, co uchroni je przed wieloma zagrażającymi czynnikami
Po czwarte w zdecydowanej większości wypadków nie zapełniamy bębna pralki w całości, najlepiej by to była połowa, albo najwyżej dwie trzecie pojemności- wtedy ubrania przemieszczają się swobodnie, a detergent ma szansę wniknąć w cały materiał. Płukanie również lepiej spełni swoją rolę, bo woda wszędzie dotrze i spłucze środek piorący, nie będzie zacieków z proszku, a będzie bezpieczniej dla alergików. Jest jednak wyjątek od tej zasady- pranie ubrań bawełnianych - w tym jedynym wypadku lepiej by było, aby pralka była prawie pełna ( jednak musi być możliwość swobodnego wsadzenia ręki) , gdyż ubrania bawełniane ocierając się o siebie, będą dokładniej wyprane.
Po piąte trzeba osobno prać ubranka małych dzieci. Niemowlaczki i malutkie dzieci mają bardzo delikatną skórkę, bez bariery ochronnej, więc bardzo łatwo o podrażnienia i uczulenia, a uczulenia małego dziecka są szczególnie niebezpieczne. Przede wszystkim do prania ubranek dziecięcych używamy innego proszku, z o wiele mniejszą zawartością detergentu, lub w ogóle opartego na naturalnych składnikach ( glinka, orzechy, czy mydło) . Płukanie musi być przynajmniej dwukrotne, a w przypadku dzieci uczulonych, nawet czterokrotne. Ubranek dziecięcych, choć są w większości bawełniane, nie pierzemy w temperaturze 90 stopni, bo mogą potem być twarde w dotyku, wystarczy 40-60 stopni, bo roztocza, wirusy i bakterie giną w tej temperaturze, tkanina zachowuje miękkość.
Po szóste plamy na ubraniach zapieramy jeszcze przed włożeniem do bębna, a w przypadku plam uporczywych wykonujemy całą procedurę zalecaną przy użyciu odplamiaczy, a jak trzeba to namaczamy w misce nawet kilka godzin.
Po siódme właściwie dobieramy program prania w stosunku do wkładanego do bębna asortymentu. Jeśli mamy wątpliwości, wybierzmy zawsze ten delikatniejszy program, z niższą temperaturą.
Chcesz założyć własną pralnię?